![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVMoRMXWX0zOIXpc561VrtS85g5HH5fuJvsX_s1FvA10hPOB3OosFFP78IXdcoE_1An8jr_jy5ymmPDsipYSvuT75taGW8qeLSDvWWi72HiCb_oZ4CseE0CUhSzk8dkkEEp81Q2Ui_7fqj/s320/phylloxera_vastatrix.jpg)
Rozwój winiarstwa i jego kultury w Europie, trwałby zupełnie niezakłócony do dzisiaj dnia, gdyby nie Krzysztof Kolumb.
Otóż odkrycie Ameryki i w konsekwencji rozwój wymiany towarowej pomiędzy Nowym a Starym Światem, spowodowało przywleczenie do Europy niewinnego z pozoru robaczka, o zgoła niegroźnej nazwie filoksera (phylloxera vastatrix).
Rzeczona filoksera tak rozsmakowała się korzeniach winnej latorośli, iż dokonała w dosyć szybkim tempie, to czego uprzednio nie udało się dokonać plemionom barbarzyńskim, a mianowicie zniszczyła praktycznie całe winiarstwo europejskie.
W latach 1860 do 1880 „pod topór i ogień” poszły miliony hektarów upraw, w tym wszystkie francuskie crus.
Chichot jednak historii sprawił, iż jedyny skuteczny ratunek przyszedł do nas, do Starego Świata, nie skąd indziej jak z……Ameryki.
Mianowicie odkryto tam, w stanie Missouri, szczep winny całkowicie odporny na „działalność” filoksery. Szczep ten o nazwie Ozark stał się od tego czasu podkładką ogrodniczą dla wszystkich winnic, chroniąc je skutecznie przed rzeczonym robakiem made in USA.
Copyright © by Adam Stankiewicz, VINTRIPS , 2010