BAJKA Z EPOKI JURAJSKIEJ



Friuliańskich bajek słucha się najprzyjemniej na ulicy, przy nie do końca stabilnym, żeby nie powiedzieć, iż przy wręcz zupełnie pokracznym stoliku, zastawionym małymi szklaneczkami w absolutnie niezastąpionym towarzystwie butelczyny lokalnego wina.

Słuchać tych opowieści najlepiej i najprzyjemniej jest w towarzystwie dziarskich, zwykle w bardzo, a nawet bardziej niż bardzo, zaawansowanym wieku, rodowitych friuliańczyków, którzy każdego popołudnia, od niepamiętnych czasów, gromadzą się w podobnych miejscach, aby snuć wspomnienia, bajki, legendy i niesamowite zupełnie przypowieści.

Tradycja takich “ulicznych” spotkań, nosi tutaj nazwę tajut, kiedy to przy spotkaniu dwóch przyjaciół na ulicy, jeden drugiemu stawia kieliszek wina. Zaproszony przyjaciel musi zrewanżować się kolejnym kieliszkiem. Podczas kiedy przyjaciele popijają, jest wysoce prawdopodobne, iż dołączą do nich następni znajomi. Natychmiast zostają oni poproszeni o zajęcie miejsca i wypicie jednego kieliszka, i z kolei oni rewanżują się pozostałym.

Nasza bajka bierze jednak swój początek ni mniej ni więcej jak ok. 55 mln. lat temu.

Wówczas to, absolutnie niezmierzony ocean sięgał aż do podnóża dzisiejszych Alp Julijskich. Ocean pełen życia i przeróżnych stworów małych, dużych czy też zupełnie maleńkich, bardziej lub mniej przerażających, ale zawsze mających ogromny wpływ na dalsze losy tej pięknej krainy.

Jedną z istot zamieszkujących rzeczony ocean, był super drobny skorupiak o nazwie globigerina. Zdumiewającym zaiste faktem, jest to, iż tak samo jak występowały one w oceanach 55 mln lat temu, tak występują i dzisiaj !

Czasu więc było dostatecznie dużo, aby skorupki obumarłych globigerin, stworzyły gigantyczne wprost pokłady wapieni (np. jakże bliskiej nam kredy szkolnej).

Natomiast najbardziej zasmucający w tej całej historii jest fakt, iż rzeczone g. rozmnażały się i czynią to po dzień dzisiejszy , zarówno drogą płciową jak i bezpłciową. O zgrozo........

Kiedy nareszcie ocean się cofnął, pozostawił po sobie zupełnie niezmierzone pokłady tzw. mułu globigerynowego, z którego wykształciły się pokłady czystego wapienia, a ten z kolei stał się najbardziej istotnym elementem unikalnego, friuliańskiego terroir .

Dzisiaj, praktycznie wszystkie przewodniki winiarskie świata, zgodnym chórem donoszą, iż białe wina z regionu Friuli, przynajmniej o klasę przewyższają podobne wina z pozostałych części pięknej Italii. Wszystko wskazuje na fakt, iż to właśnie niepozorna globigerina może być tego pra-pra-przyczyną;