BAJKA O MIŁOŚCI WIAROŁOMNEJ, WINIE I ŁOSOSIU



Dawno, dawno temu, za górami, lasami i morzami w pięknej krainie zwanej naonczas Gwynedd, a dzisiaj Szkocją, rządził król Rhydderch.

Królestwo jego było tak piękne, iż nadworni poeci i bardowie nie nadążali nad jego opisami:

Kraina obdarzona jeleniami, morzem otoczona,
Beztroskie kozły na szczytach, gałęzie jagód dojrzałych,

Strumienie wody mroźnej, dęby mroczne żołędziami ciężkie.
Tam psy gończe, jeżyny i tarniny,

Drzewa i gęste krzewy, jelenie pośród dębiny.
Głazy purpurą porosłe, łąki od trawy soczyste,

Twierdza wdzięczna grani, jelenie i pstrągi skaczące.
Łąki łagodne i świnki tłuste, ogrody piękne wprost nie do wiary,

Orzechy na leszczyny gałęzi, łodzie żeglujące w oddali.
Urokliwa w pięknej pogodzie, z pstrągami srebrnymi u brzegów,

Mewy krzyczące na klifach, Gwynedd wiecznie wspaniała.


Jako się rzekło krajem tym rządził król Rhydderch, rządził jednak nie sam, ale wraz ze swoją piękną małżonką Languoreth.

Małżonka owa była tyle piękna co niewierna i pewnego dnia znalazła sobie kochanka w osobie młodego żołnierza. Jako znak swej miłości podarowała mu nierozważnie pierścień, który wcześniej otrzymała od męża. Ujrzawszy pierścień na palcu żołnierza, król napoił go winem i rozbroił, a potem zerwał pierścień i rzucił w nurt rzeki.

Zdesperowana królowa zwróciła się o radę do świętego Munga. Święty ów, niezwłocznie wysłał sługę, by ten złowił w rzece rybę. Mężczyzna wrócił z łososiem, w którego trzewiach znaleziono wrzucony do wody pierścień.

Gniew króla został uśmierzony. Żołnierz zyskał ułaskawienie , a królowa przebaczenie.